Pashja czyli gniot XXI stulecia

Leon Zawadzki
Pashja czyli gniot XXI stulecia

Widzieliśmy film Mela Gibsona Pasja.
Wrażenie potężne, a właściwie dwa wrażenia:

  1. sceny filmu, język aramejski, realia podane w stylu rzeźniczym (jej Bohu, to nie nasze
    określenie, to ks.Włodzimierz Sedlak: Trzeba najpierw spojrzeć na życie w
    rozmiarach kwantowych, ściślej mówiąc bioelektronicznych, wtedy i zmartwychwstanie
    zjawi się w zupełnie innych relacjach – nierzeźniczych
    ). A w filmie, planetarny
    dramat Proroka Jehoszua z Nazaretu ma amerykańską ścieżkę dostępu do pozycji
    Zbawiciela, bowiem Misterium Dnia Ostatniego jest po gibsonowsku proste: prawdziwy Nordyk
    Piłat chce doprawdy uratować Sprawiedliwego, ale ci sfrustrowani pojawieniem się
    Mesjasza kapłani żydowscy, no i ten żydowski motłoch żądny krwi, więc w końcu,
    volens nievolens ukrzyżujcie Go sobie. Ale ordnung muss zein (jak to u
  2. Nordyków), więc my to zrobimy, my
    Rzymianie, bo co fachowcy, to fachowcy! Ale pamiętajcie, krwiożercze mordy tubylcze, że
    krew Jego na Wasze głowy, nie na nasze, bo my wymyci, czyści, łysi, dobrze ubrani,
    pachnący i brzydzimy się przemocy, a wy, zasrańcy brudni, w łachmanach, cuchnący i głupi, Jezu
    Nazareński, jacy wy durni!

    To wrażenie było tak jasne, tak przejrzyste, że człowiek miał
    ochotę podać łapę temu skinowi Piłatowi i powiedzieć: – Co ty, stary, rzuć ze dwie
    kohorty tych w łatach i skórach i zrób z tymi łachmytami porządek, wypuść tego
    Pomazańca i pod eskortą doprowadź Go do jakiejś oazy. No, nie bój się tak Cezara,
    raz się żyje! Kumasz!?

  3. Ale było wrażenie drugie, równie mocne: otóż bilety dostaliśmy w szóstym
  4. rzędzie, zbyt blisko ekranu, tłumy, tłumy waliły, trochę lepiej
    ubrane niż statyści w filmie, w sali kina multiplex pachniało prażoną kukurydzą,
    której całe naręcza lud boży wnosił na salę, no razem z oranżadą, coca i pepsi,
    niektórzy nawet kawę w kubkach plastikowych; widowisko miało być jak się
    patrzy, w końcu przyszli tutaj zobaczyć największe w znanej historii Igrzysko Śmierci
    zbawczej, wobec którego jakiś tam Holocaust to tylko przyczynek do dysputy teologicznej.

    Ale, ale! W piątym rzędzie, tuz przede mną siedziała para
    nastolatków. On jedną ręka zagarniał ogromne ilości prażonej kukurydzy i wpychał
    kolejno sobie i jej do ust, a drugą miętosił jej piersi, najpierw przez bluzkę, potem
    bliżej samej rzeczy, w końcu ona rozchyliła nogi i on zabrał się do kontemplacji, w
    której obiektem skupienia były jej kształty, westchnienia, usta i
    inne przyssawki, zaś jego ruchy gwałtownie przyspieszały, gdy krew Chrystusa zalewała
    ekran i rozlewała się po rzeczywistości istnienia ziemskiego.

    Powiecie, że nie powinienem patrzeć na te bezeceństwa. A ja na to,
    że mam podzielną uwagę i że trudno jest, oj trudno, nie widzieć tych, którzy nie
    wiedzą co czynią…

    Potem słuchałem mądrych, i nie tylko, dysput o filmie Gibsona i
    ponownie przerażenie ogarniało całe moje jestestwo. Aż w końcu dostałem piękne
    kwiaty wiosenne i poszedłem od razu, natychmiast, by złożyć je pod Krzyżem kościoła
    w Bielsku-Białej. Ale Gibson nie ma tym nic wspólnego.

                                                                 
    * * *

    Szanowni Logonauci, dziś rozpoczynamy publikowanie Vademecum Kultury
    Pasyjnej. Teksty VKP uzupełniać będziemy na bieżąco, więc zaglądajcie, czy coś
    nowego się w nim pojawiło. Może się przydać jako inspiracja do myślenia, no i do
    mówienia, mówienia, mówienia…

    Na sam początek stara anegdota. Jaka? Oczywiście, na temat,
    żydowska!
    Idę sobie po ulicy, nagle słyszę, że kogoś biją! Oglądam się, a to mnie!!

     

Autor Żywotu Konstantyna, biskup Cezarei Euzebiusz,
przypisał zasługę cudownego odnalezienia Krzyża Świętego matce Konstantyna Wielkiego
Helenie. W tradycji Kościoła ta opowieść została uznana za w pełni wiarygodną, zaś
Helena – za świętą.

Według Euzebiusza matka cesarza miała proroczy sen, w którym
otrzymała wskazówki, gdzie szukać Krzyża Chrystusa. Trzy krzyże z Golgoty znaleziono
w opustoszałej kamiennej cysternie na wodę. Aby wśród nich odnaleźć ten Prawdziwy,
na którym oddał ducha Zbawiciel, nie wystarczył jednak Titulus, czyli tabliczka z
napisem "INRI" – "Jezus Nazareński – Król Żydowski" – wieńcząca
Krzyż. Według legendy ostatecznym potwierdzeniem autentyczności relikwii było
wskrzeszenie umarłego: zmartwychwstał, gdy ciało złożono na Krzyżu Chrystusa. Na prośbę Heleny Krzyż
podzielono na trzy części – większa część pozostała w Jerozolimie, gdzie
przechowywano ją w srebrnym kufrze, a dwie pozostałe cesarzowa posłała do stolic
Imperium – do Rzymu i Konstantynopola. Helena przesłała tez swojemu synowi gwoździe z Krzyża. Część z
nich Konstantyn wprawił w swój diadem i hełm, zaś część w… uzdę ulubionego
konia.

Gwoździe z Krzyża wkute w hełm Konstantyna miały zapewne
przemienić to ochronne nakrycie głowy w niezawodne palladium zapewniające zwycięstwo w
bitwie. Nie należy bowiem zapominać o tym, co Euzebiusz z Cezarei pisze o nawróceniu
się Konstantyna na chrześcijaństwo. Przed bitwą o Rzym Konstantynowi objawił się
Chrystus i ukazawszy mu krzyż, rzekł: "W tym znaku zwyciężysz". Nakazawszy wykonać nowe znaki bojowe
dla wojska, Konstantyn Wielki wygrał bitwę ze swym rywalem Maksencjuszem i zawładnął
zachodnią częścią Imperium, po czym nawrócił się na nową wiarę.

Cesarze rzymscy i cesarze Konstantynopola nigdy o tym nie zapomnieli,
dlatego pozyskawszy relikwie Krzyża
Świętego, umieścili je w Świętym Pałacu w Konstantynopolu, w prywatnej kaplicy
cesarskiej, razem ze znakami bojowym armii Konstantyna.

[Jerzy Pysiak Czas relikwii. Co
naprawdę zostało po Jezusie. Gdzie są relikwie męki Pańskiej
art. tytułowy Przekroju nr 15 z 11 kwietnia 2004
Wielkanoc A.D.2004]

   ks Włodzimierz Sedlak: O zmartwychwstaniu poza przykładem Jezusa i tym co sam powiedział o tym,
nie mamy nic. Zmartwychwstanie jest faktem według Jezusa. Metafizyczną i fizyczną
prawdę o zmartwychwstaniu Jezus tłumaczy w sposób popularny według inteligencji
słuchaczy. Jezus wyjaśnia, że zmartwychwstali ludzie będą bardziej do aniołów
podobni, odpadną doczesne wymagania, jak np. dopełnienie płci (nie będą się żenić
ani za mąż wychodzić). Cechy ciała Jezusowego po zmartwychwstaniu wydają się wskazywać na ciało
uwielbione według teologów, ciało jaśniejące. Materia nie będzie stanowiła
przeszkody w poruszaniu się. W języku fizyków nazwalibyśmy to dzisiaj przyjęciem
stanu plazmowego. Patrząc na zmartwychwstanie w skali anatomicznej i fizjologicznej uprawia się
filozofię wiary skali rzeźni miejskiej. Trzeba najpierw spojrzeć na życie w rozmiarach
kwantowych, ściśle mówiąc bioelektronicznych, wtedy i zmartwychwstanie zjawi się w
zupełnie innych relacjach – nierzeźniczych.

[ks. Włodzimierz Sedlak Technologia Ewangelii, wyd. Pallottinum Poznań 1989, Za zezwoleniem władzy duchownej
str.173-174].

Forma dąsania się na Boga. Pan Bóg to automat łaski i
błogosławieństwa. Do automatu trzeba wrzucić "Zdrowaśkę", pociągnąć i wynik gotowy.

Czy jest konieczne, żeby pojęcia o Bogu tworzyli głupcy i potem się
dziwili, że nie ma takiego Boga? Można być w wierze nienormalnym jak w codziennym
życiu.

Co robić, ktoś nie ma żadnych grzechów? Ani najdrobniejszych, jak
brak uwagi przy pacierzu, zdenerwowanie, niechęć do bliźniego? Nie. Więc jesteś
święty? Tak. To trzeba sobie wzbudzić "najdoskonalszy" żal – trzy razy
mówiąc: "Boże, bądź miłościw mnie świętemu".

[ks. Włodzimierz Sedlak Technologia Ewangelii, wyd. Pallottinum Poznań 1989, Za zezwoleniem władzy duchownej].

 

PASJA w wizji wielkiej mistyczki i stygmatyczki Anny Katarzyny
Emmerich [PPH Arka & Maria Vincit]
książka wydana we Wrocławiu 2004 natychmiast po
ukazaniu się filmu Gibsona,
zawiera następujące przesłanie:

Uwaga Czytelnicy! Na
ekrany kin wszedł film Mela Gibsona PASJA mający opinię najlepszego filmu o tematyce
religijnej w historii kinematografii. Ojciec Św. Jan Paweł II po jego obejrzeniu
powiedział: Jest tak jak było. Twórcy tego filmu przy
opracowaniu scenariusza korzystali z wizji
Drogi Krzyżowej A. K. Emmerich opisanej o wiele bardziej szczegółowo w niniejszej
publikacji. Dla głębszego zrozumienia Tajemnicy Odkupienia człowieka, oprócz opisu
gorzkiej Męki i Śmierci Pana Jezusa, zostały dodatkowo zamieszczone nadprzyrodzone wizje A. K. Emmerich
odnoszące się do wydarzeń z ostatnich tygodni poprzedzających Mękę oraz opisujące
Zmartwychwstanie Pańskie aż do ostatnich chwil przed Wniebowstąpieniem.

Zarówno książka Pasja… jak i film Pasja są wielką łaską Bożą na obecne czasy. W opinii
wielu uważane za najlepsze narzędzia ewangelizacyjne w dwutysięcznej historii
chrześcijaństwa.

Wydanie niniejsze opracowane zostało na podstawie II wydania Spółki Wydawniczej
Karola Miarki w Mikołowie z roku 1927. Kuria Biskupia w
Katowicach. Imprimatur V.I. 33/27
, Wikariusz Generalny + Ks. Kasperlik

Książka ta zawiera również wstęp pt. Papież o Pasji…, którego 2 fragmenty zamieszczamy w naszym Vademecum:

Wiadomo jak niezwykłe zainteresowanie wzbudziły objawienia znanej na
całym świecie skromnej niemieckiej zakonnicy i stygmatyczki, sł. Bożej Anny Katarzyny
Emmerich. Wiadomo też, że dobiegają końca prace związane z wyniesieniem jej na
ołtarze. Chyba najlepszą rekomendacją dla jej nadprzyrodzonych wizji i głębokiego zjednoczenia z Bogiem będą tu słowa
Ojca Św. Jana Pawła II wypowiedziane l maja 1987 r. w czasie spotkania z mieszkańcami z
Munster: "Sługa Boża Anna Katarzyna Emmerich poprzez szczególne powołanie
mistyczne ukazywała światu ogromną wartość ofiary i współcierpienia z ukrzyżowanym Panem Jezusem".

Nasze wydawnictwo jako jedyne od 20 lat zajmuje się jej biografią i
duchowością. Nieustannie wzrastające zainteresowanie jej osobą ma ścisły związek
nie tylko z filmem Mela Gibsona Pasja ale nade wszystko z wyjątkową świętością jej życia
oraz faktem, że została obdarzona niezwykłymi i niespotykanymi łaskami i darami Ducha
Świętego. Jej to Bóg objawił szczegóły wydarzeń o których nie ma wzmianki ani w
Piśmie Świętym, ani w Tradycji Kościoła, ani w żadnym innym dziele teologicznym. Pan Jezus powiedział
jej, że nim umrze, wszystko musi być spisane. Z woli Bożej wszystkie jej objawienia i
mistyczne przekazy zostały spisane przez sławnego poetę niemieckiego Klemensa Brentano.

Począwszy od marca 2004 r. wszedł na ekrany kin
w Polsce film Pasja. Twórcy
tego filmu wierni przekazowi ewangelicznemu oparli swój scenariusz głównie na podstawie
wizji Drogi Krzyżowej A. K. Emmerich. Dzięki temu film ten stał się najbardziej
wierny Prawdzie. Po obejrzeniu
Pasji wszystkie poprzednie produkcje filmowe stają się nieaktualne. (podkreślenie – Logonia, która
podziwia tak proste kryterium Prawdy i oddaje hołd pozycji, która zajęła pierwsze
miejsce w rankingu produkcji filmowych!
). Dlatego Ojciec św. po obejrzeniu tego filmu powiedział
krótko: "Jest tak, jak było". Prefekt watykańskiej Kongregacji do Spraw
Duchowieństwa kard. Dario Castrillon Hoyos zachęcał do obejrzenia tego filmu wszystkich
księży, określając go jako "triumf sztuki i wiary", który zbliży ludzi do
Boga. O. Augustino Di Noia, członek watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, dodaje: "To, co wielu
artystów zaledwie zdaje się sugerować, Gibson nam pokazuje. W sposób zupełnie zgodny
z teologiczną tradycją, dramatycznie przedstawia nam Syna Wcielonego, który jest zdolny
podźwignąć to, co
zwykłą osobę załamałoby zarówno w aspekcie fizycznej, jak i psychicznej meczami.
(…) Dla wielu katolików, którzy obejrzą te sceny, Msza Święta nigdy już nie
będzie taka, jak była". To jeden z najlepszych filmów, jakie w życiu
widziałem
– podkreśla jeden z najwybitniejszych polskich
biblistów, ks. prof Waldemar Chrostowski.

 

Logonia otrzymała zgodę na opublikowanie tekstu rozprawy studenta ASP pt.
Żyd i Żydzi jako temat w mediach, właśnie na temat Pasji Gibsona:

W skupieniu oglądając zawartość pamięci, która budzi się przy
słowie Żyd, widzę mnóstwo skojarzeń, najczęściej bardziej impulsywnych niż w
pełni rzeczowych i racjonalnych. Z jednej strony, samo pojęcie Żydów jako
"mniejszości narodowej" (ewentualnie "etnicznej") wydaje się nieco
zabawne, skoro tak
wiele się o nich mówi, mają tak poważne znaczenie w nauce, kulturze, sztuce, a jeszcze
większe znaczenie przypisuje się Żydom w ekonomice światowej, zarówno finansowej jak
produkcyjnej. Sprowadzanie Żydów do słownikowego pojęcia "mniejszości" jest
dziwne również w
kontekście ogromnej ilości literatury i anegdoty, zazwyczaj antysemickiej, które
opisują Żydów jako spiskowców świadomie i przytomnie organizujących własne
panowanie nad światem. W literaturze antysemickiej obsesyjnie udowadnia się, że cała rzeczywistość polska, europejska
a w końcu i światowa jest modulowania przez spisek Żydów żądnych panowania nad
światem.

Żydzi, w gruncie rzeczy, przestali być "mniejszością
narodową", gdy w 1948r. utworzyli własne państwo Izrael. Nie zaniknął jednak
problem żydowskiej mentalności etnicznej, tym bardziej, że państwo Izrael prowadzi
politykę ostrej konfrontacji ze światem arabskim a Bliski Wschód postrzegany jest jako
ewentualne zarzewie wojny światowej.

Żydzi wyraźnie bulwersują, ale zastanawiając się nad tym kogo bulwersują, nie tak
łatwo jest znaleźć odpowiedź. Problem jest o tyle poważny, że w kulturze duchowej
świata Żydzi prorokują i prowokują rozwiązania ostateczne.

Przede wszystkim judaizm, z którego wywodzi się kultura
judeochrześcijańska. Idea jednego jedynego Boga, który wyraźnie domaga się
ostateczności: nie będziesz miał bogów cudzych (innych) przede mną. Można
się zastanawiać, czy JHWH chce być Bogiem Jedynym i bezwarunkowo absolutnym i żadni
inni bogowie nie mają przy nim prawa do zaistnienia, czy też dopuszcza On istnienie
innych bogów a może mocy, ale wyłącznie zawartych w Nim samym i Jemu
podporządkowanych (jeśli dokładne jest tłumaczenie "przede mną")? Ta wizja Jedynego Boga była i pozostaje
nadal wizją Boga globalnego, Pana i Władcy całego Wszechświata. Wszyscy prorocy
judejscy właśnie z Niego, jedynego Pana Zastępów, JHWH czerpią swoja moc i
natchnienie. To jest ostateczne rozwiązanie jednego z głównych wątków filozofii
człowieka i dziejów. Tak oto Żydzi prorokują rozwiązanie ostateczne. Taki jest sens największego i
najbardziej rozpowszechnionego w historii medium jakim jest Biblia.

I owo rozwiązanie ostateczne pojawia się księgach Biblii, a
zaznaczone jest z całą mocą i powagą dwukrotnie. Najpierw w Starym Testamencie, który głosi, że Bóg
Jedyny zawarł Przymierze z Izraelem, kreując Izraelitów na godność narodu wybranego.
Przypomnijmy, że księgi te (gr. biblíon
‘zwój papirusu, książka, pismo’ w l.mn. biblía ‘księgi’) uznane są za
święte przez judaizm, a przez chrześcijaństwo również za natchnione przez Boga
(wg W. Kopaliński Słownik mitów i tradycji kultury). Dotyczy to również ksiąg
Nowego Testamentu, w którym po raz drugi, na progu ery nowożytnej, Prorok zwany Jezusem
z Nazaretu poświadczył Prawdę o istnieniu Jedynego Boga, Ojca Niebieskiego i – według
tekstów uznanych za kanoniczne – złożył swoje życie w ofierze tej Prawdy.

Różnica pomiędzy Bogiem Starego Testamentu a Ojcem Niebieskim
Nowego Testamentu jest istotna: Bóg Chrystusa jest miłosiernym dobroczyńcą
całej ludzkości, czego nie da się powiedzieć o surowym a nawet mściwym Bogu
starożytnej Judei. Jakkolwiek to wygląda w szczegółach, ale w gruncie rzeczy jest to
ponownie rozwiązanie ostateczne. Nic dziwnego, że apostołowie i wyznawcy Jezusa
uznali w nim Mesjasza i wielka fala Zmartwychwstania Chrystusa zalała imperium rzymskie i
znowu judaizm, tym razem chrześcijański, sięgnął po rozwiązanie globalne.

Nie należy bowiem zapominać o tym, co Euzebiusz z Cezarei pisze o
nawróceniu się Konstantyna na chrześcijaństwo. Przed bitwą o Rzym, Konstantynowi
objawił się Chrystus i ukazawszy mu krzyż, rzekł: "W tym znaku
zwyciężysz". Nakazawszy wykonać nowe znaki bojowe dla wojska, Konstantyn Wielki
wygrał bitwę ze swym rywalem Maksencjuszem i zawładnął zachodnią częścią
Imperium, po czym nawrócił się na nową wiarę
(tak pisze we współczesnym medium, czasopiśmie Przekrój Jerzy Pysiak w artykule Czas relikwii. Co naprawdę zostało po Jezusie. Gdzie są relikwie męki
Pańskiej
art. tytułowy Przekroju nr 15 z 11 kwietnia
2004 Wielkanoc A.D.2004].

To nawrócenie się na
nową wiarę
owocowało bardzo szybko i powstała nowa globalna sytuacja, triumf
Mesjasza Chrystusa, dokładniej zaś Jego ziemskiego namiestnika, który upodobał sobie
mieć siedzibę światowego judeochrześcijaństwa właśnie w Rzymie. W tym samym Rzymie,
który ongiś upokorzył Judeę i ukrzyżował Jezusa.

Rolą mediów zaś, zarówno kościelnych jak i świeckich, było i
jest nadal udowadniać, że Nowa Wiara, którą przyjął Rzym, ma pochodzenie boskie.
Tak, ale co zrobić z tym, że pochodzi ona od Tego, którego Rzym pojmał, torturował i
ukrzyżował?

Nie jest tak łatwo preparować księgi historyczne, ale jeśli się ma
na to kilkaset albo dwa tysiące lat, to i z takim zadaniem można sobie poradzić. Jest
to widocznie jednak zadanie bardzo trudne i rola wyjątkowo niewdzięczna, ponieważ
wszystkie media, od starych foliałów i ksiąg aż po najbardziej elektroniczne i
współczesne, do dzisiaj milcząco przyjmują albo głośno udowadniają, że to
właśnie Żydzi ukrzyżowali Chrystusa. Piłat musiał ustąpić pod presją zdziczałego
tłumu, któremu
przewodzili kapłani mściwego JHWH, a Ten nie chciał się zgodzić na swoją nową
wersję miłosiernego dobroczyńcy ludzkości. I Piłat wydał Chrystusa na śmierć. Ten
motyw media obrabiają i obracają na rożnie historii od 20. stuleci.

A dysputy o Ukrzyżowaniu rozgorzały od nowa, gdy w kwietniu 2004 na
ekrany wszedł film Gibsona Pasja.

W czasach narastającego agresywnie ateizmu konsumpcyjnego, gdy
widoczne staje się zobojętnienie wobec wiary a świątyniami stały się gmachy banków
i molochy supermarketów potrzebne jest uderzenie forte, coś co wstrząśnie masami. Medium masowym było ongiś
kino, teraz stała się nim telewizja. Ale na wyobraźnię mas silniej działa duży,
obecnie wielki i panoramiczny ekran. Jeśli na tym ekranie, z mocą nadaną przez
współczesne środki techniczne i artyzm obrazu filmowego pokazać ekscytujący problem:
jak okrutną była męka i śmierć Jezusa Chrystusa, to sumienie ludu bożego drgnie i
obudzi się z letargu.

To udało się Gibsonowi, który szczególna wagę przywiązywał nie
do poprawności historycznych faktów, lecz do relacji chrześcijańskich mistyków,
którzy mieli wizje śmierci Chrystusa. W filmie widać wpływ niemieckiej zakonnicy Anny
Katarzyny Emmerich.

Wprowadzenie do książki Pasja w wizji
wielkiej mistyczki i stygmatyczki Anny Katarzyny Emmerich
(Wrocław 2004) głosi: Uwaga Czytelnicy! Na ekrany
kin wszedł film Mela Gibsona PASJA mający opinię najlepszego filmu o tematyce
religijnej w historii kinematografii. Ojciec Św. Jan Paweł II po jego obejrzeniu
powiedział: "Jest tak jak było". Twórcy tego filmu przy opracowaniu
scenariusza korzystali z wizji Drogi Krzyżowej A. K. Emmerich opisanej o wiele bardziej
szczegółowo w niniejszej publikacji. Dla głębszego zrozumienia Tajemnicy Odkupienia
człowieka, oprócz opisu gorzkiej Męki i Śmierci Pana J
ezusa, zostały dodatkowo zamieszczone nadprzyrodzone wizje
A. K. Emmerich odnoszące się do wydarzeń z ostatnich tygodni poprzedzających Mękę
oraz opisujące Zmartwychwstanie Pańskie aż do ostatnich chwil przed Wniebowstąpieniem.
Zarówno książka
"Pasja…"jak i film "Pasja" są wielką łaską Bożą na obecne
czasy. W opinii wielu uważane za najlepsze narzędzia ewangelizacyjne w dwutysięcznej
historii chrześcijaństwa.
Tekst ten ma imprimatur kurii
biskupiej w Katowicach. A w nim m.in. czytamy: Twórcy tego filmu wierni przekazowi ewangelicznemu oparli swój scenariusz
głównie na podstawie wizji Drogi Krzyżowej A. K. Emmerich. Dzięki temu film ten stał
się najbardziej wierny Prawdzie. Po obejrzeniu Pasji wszystkie poprzednie produkcje
filmowe stają się nieaktualne.

Po raz pierwszy więc zdarzyło się, że film został uznany za
wykładnię wiary a materiał filmu fabularnego za dowód prawdy.

(podkreślenie – Logonia, która jest
przekonana, że z tego studenta będą ludzie!
).

Film wywołuje ożywione dysputy w mediach. Na szczególną uwagę
zasługuje wypowiedź b.premiera Tadeusza Mazowieckiego, który jest głęboko
wstrząśnięty filmem i domaga się, aby widz mógł kontemplować to dzieło w spokoju,
ku refleksji prawdziwie duchowej. Podczas panelu telewizyjnego z udziałem wybitnych artystów, publicystów i teologa
rozgorzał spór o sens i przesłanie filmu Gibsona. Główny problem zawarty jest w
oskarżeniu, że film ten ma charakter antysemicki i że przedstawia Żydów jako
odpowiedzialnych za śmierć Chrystusa. Ponadto spór wywołują przerażające sceny męki Chrystusa, ukazane
nie tyle z artystyczną co z sadystyczną satysfakcją. Podczas tego panelu wybitny aktor
i reżyser teatralny Adam Hanuszkiewicz określił film Gibsona krótko i bez zbędnych
rozważań jako kicz, przy tym kicz bezsensownie okrutny, pozbawiony artyzmu i filozoficznego przesłania, którym
była śmierć Jezusa. Teolog ks. Waldemar Chrostowski bronił filmu, powołując się na
to, że jako biblista zaświadcza o prawdziwości przedstawionych w filmie faktów.

W kolejnej rozmowie telewizyjnej pewien duchowny katolicki stwierdził, że nie ma zamiaru oglądać tego filmu,
ponieważ film z zasady nie może mieć mocy przesłania ewangelizacyjnego.

A w internecie, na www.logonia.org
(to o nas, no patrzcie państwo! – uwaga Logonii): Widzieliśmy
film Mela Gibsona
Pasja. Wrażenie potężne, a właściwie dwa wrażenia: 1.
sceny filmu, język aramejski, realia podane w stylu rzeźniczym. Jej Bohu, to nie nasze
określenie, to ks.Włodzimierz Sedlak
: Trzeba najpierw spojrzeć na życie w rozmiarach
kwantowych, ściśle mówiąc bioelektronicznych, wtedy i zmartwychwstanie zjawi się w
zupełnie innych relacjach – nierzeźniczych
.

A u Gibsona: prawdziwy Nordyk Piłat, który doprawdy chce uratować
Sprawiedliwego, ale ci sfrustrowani pojawieniem się Mesjasza kapłani żydowscy, no i ten
żydowski motłoch żądny krwi, więc w końcu, volens nievolens ukrzyżujcie Go sobie.
Ale ordnung muss zein (jak
to u Nordyków), więc my to zrobimy, my Rzymianie, bo co fachowcy, to fachowcy! Ale
pamiętajcie, krwiożercze mordy tubylcze, że krew Jego na wasze głowy, nie na nasze, bo
my wymyci, czyści, łysi, dobrze ubrani, pachnący i brzydzimy się przemocy, a wy,
zasrańcy brudni, zarośnięci, w łachmanach, cuchnący i głupi, Jezu Nazareński, jacy
wy durni!

To wrażenie było tak jasne, tak przejrzyste, że człowiek miał
ochotę podać łapę temu skinowi Piłatowi i powiedzieć: – Co ty, stary, rzuć ze dwie
kohorty chłopaków w łatach i skórach i zrób z tymi łachmytami porządek, wypuść
tego Pomazańca i pod eskortą doprowadź Go do jakiejś oazy. No, nie bój się tak Cezara, raz się żyje!
Kumasz!?
[Leon Zawadzki Pashja czyli
gniot XXI stulecia
– internet].

Jakkolwiek spojrzeć na film Pasja, to jest on
wydarzeniem kultury masowej, medialnym hitem, który na progu XXI stulecia ponownie budzi
te same nadzieje na Zmartwychwstanie i
ożywia te same demony, które w poprzednim stuleciu doprowadziły do Holocaustu,
ostatecznego rozwiązania: Endlösung czyli
plan Hitlera masowej zagłady Żydów europejskich był realizowany od chwili, gdy w
instrukcji wysłanej Reinhardowi Heydrichowi 31 lipca 1941 marszałek Rzeszy Hermann
Göring, jeden z głównych przywódców hitlerowskich Niemiec, napisał: Niniejszym
polecam panu wykonanie wszystkich przygotowań do ostatecznego rozwiązania kwestii
żydowskiej na terytoriach Europy znajdujących się pod wpływami Niemiec.

Bowiem, tak jak prawda Jedynego Boga głoszona z ambon kościelnych
całego świata, problem Żydów nadal ma posmak ostateczny. [ASP Wydział Edukacji Artystycznej].

 

Ze Słownika mitów i tradycji kultury Władysława Kopalińskiego:

EWANGELIA,
z gr. euangélion ‘dobra nowina’; zbiorowa a. jednostkowa nazwa żywotów
i nauk Chrystusa opowiedzianych przez ewangelistów w Nowym Testamencie;
zapowiedź zbawienia i królestwa bożego na ziemi, głoszona przez apostołów
w ewangelii; nazwa całego chrześc. systemu religijnego; jakakolwiek nauka a.
doktryna ukazująca określony cel; część mszy, w której czyta się a. śpiewa
wyjątek, tzw. perykopę, z jednej z Ewangelii; przen. wyrocznia, powaga,
autorytet, zwł. moralny.


Kłaść zdrową głowę pod Ewangelię narażać się
niepotrzebnie na niebezpieczeństwo; w Kościele wsch. leczono migrenę kładąc
Ewangelię na głowę chorego i odmawiając odpowiednią modlitwę.


Ewangeliarz księga liturgiczna zawierająca tekst czterech
Ewangelii; najstarsze zachowane pochodzą z VI w., w śrdw. często pisane
złotem a. srebrem, zdobione, bogato oprawne. Do najbardziej znanych należą: Ewangeliarz
z Sinope
(VI w.), Księga z Kells (zob. Księga), Ewangeliarz
św. Emerama
(XI w.); Ewangeliarz płocki (ok. 1130); ewangelistarium,
zbiór perykop, zob. wyżej.


Ewangeliarz Ostromira najstarszy datowany zabytek piśmiennictwa
słowiańskiego (1056-57), w redakcji staroruskiej, przepisany cyrylicą
z oryginału bułg. na polecenie Ostromira, namiestnika księcia Izasława
kijowskiego w Nowogrodzie Wielkim, Petersburg, Bibl. im. Sałtykowa-Szczedrina.

E w a n g e l i ś c i
 autorzy czterech Ewangelii uznanych przez Kościół za kanoniczne
(w odróżnieniu od apokryficznych, zob. niżej) i wchodzących w skład
Nowego Testamentu: Mateusz, Marek, Łukasz i Jan. Autorstwo i czas powstania 4
Ewangelii są sporne. Ewangelistów przedstawiano tradycyjnie w ikonografii, jak
następuje:


Mateusz z piórem w ręku, z rozwiniętym zwojem
przed sobą, oglądający się przez lewe ramię na anioła.


Marek siedzi i pisze, a obok leży skrzydlaty lew
z podniesioną głową.


Łukasz z piórem, zatopiony w lekturze zwoju, a w
pobliżu przeżuwający wół a. krowa; często ukazywany w trakcie malowania obrazu.


Jan – młody człowiek subtelnej urody, z orłem w tle.
Dawniejszymi symbolami były: dla Mateusza twarz mężczyzny, dla Marka lew, dla Łukasza
wół, dla Jana orzeł w locie. Symbole wzięte z Biblii, Apok., 4, 7,
z opisu czterech stworzeń przed tronem Boga.


Ewangelie apokryficzne nie należące do kanonu ksiąg Nowego
Testamentu, powstałe później, odznaczające się często upodobaniem do opisów
przesadnych i fantastycznych, np. Protoewangelia św. Jakuba
z II w., Historia Józefa cieśli, przechowana w jęz. arabskim, Ewangelia
Tomasza
, gnostyczna, pełna prymitywnych cudów, opisująca życie Jezusa od 5 do 12
roku życia, Ewangelia arabskaEwangelia Nikodema, czyli Dzieje
Piłata
, podająca imiona obu łotrów (Dismas i Gestas), żony Piłata
(Procola), centuriona (Longinus) itd., kończąca się zaś nawróceniem Annasza, Kajfasza
i całego Sanhedrynu.


Ewangelie synoptyczne a. synoptyki – nazwa pierwszych trzech
Ewangelii, Mateusza, Marka i Łukasza, które, mimo poważnych różnic, podają
podobne w formie i treści relacje wydarzeń, w przeciwieństwie do
Ewangelii Jana. Problem tych różnic i zbieżności nazywany jest "zagadnieniem
synoptycznym"; gr. sýnopsis ‘pogląd; przegląd’.


Ewangelicy protestanci, chrześcijanie, którzy pod wpływem
reformacji oderwali się od Kościoła rzymskiego i odrzucili jego tradycję
(będącą drugim źródłem jego wiary), aby oprzeć się na Biblii jako jedynym źródle
wiary. Dwa gł. kierunki reformacji to: ewangelicko-augsburski a. luterański (zob.
Augsburskie wyznanie wiary) i ewangelicko-reformowany a. kalwiński lub helwecki.

Św. JAN EWANGELISTA wg Biblii najmłodszy z apostołów
Chrystusa, zw. też Boskim a. Umiłowanym Uczniem, a. krótko św. Janem, rybak
z Galilei, brat Jakuba Starszego, przedstawiany zazw. z kielichem,
z którego wysuwa się wąż, wg legendy św. Jan miał unieszkodliwić truciznę
w kielichu podanym mu do wypicia. Tradycja głosi, że po ukrzyżowaniu Chrystusa
zabrał Matkę Boską do Efezu. Wg przeważającej opinii uczonych nie był on autorem Ew.
wg Jana, Listów Jana Apost. ani Objawienia św. Jana (Apokalipsy); por. Patmos.


Pasja wg św. Jana oratorium (1723) J.S. Bacha; oratorium
G.Ph. Telemanna.

Św. MAREK EWANGELISTA, zm. ok. 74, Jan Marek, uczeń
i współmisjonarz św. Piotra, Pawła i Barnaby. Wg tradycji autor Ewangelii wg
Marka, która była streszczeniem mów św. Piotra, spisanym na prośbę gminy rzymskiej.
Wg późniejszych legend założyciel i biskup gminy chrześc. w Aleksandrii,
gdzie miał ponieść męczeńską śmierć; zwłoki jego przewieziono do weneckiej
bazyliki św. Marka wzniesionej specjalnie w 829-32 jako relikwiarz dla nich; zob.
też Ewangelia (Ewangeliści); Lew (Skrzydlaty lew); Wenecja (Bazylika św. Marka).

O b r a z y: m.in. Fra Angelico, Dürer,
Bellini, Carpaccio, Tycjan, Lucas van Leyden, Tintoretto, Jordaens.


Pasja wg św. Marka oratorium (1731) J.S. Bacha, fragment.

Św. MATEUSZ EWANGELISTA, apostoł, żył w I w., jego
imię miało pierw. brzmieć Lewi; celnik z Kafarnaum. Od II w. przypisuje mu
się autorstwo pierwszej Ewangelii, którą napisać miał między 51
a 60 r.w Palestynie, w jęz. aram.; dochował się tylko przekład
gr.; zob. też Ewangelia (Ewangeliści). Częsty temat sztuki śrdw.

P l a s t y k a: Carpaccio,
Caravaggio, Veronese, Poussin, Rembrandt (obrazy); Ghiberti (rzeźba).


Pasja wg św. Mateusza oratorium (1729) J.S. Bacha, jedno
z najwspanialszych dzieł w historii muzyki. Wykonane za życia kompozytora
przeszło bez wrażenia, potem zupełnie zapomniane. Odkrył je na nowo Felix
Mendelssohn-Bartholdy i poprowadził w Singakademie w Berlinie
w setną rocznicę prawykonania, co zapoczątkowało renesans muzyki J.S. Bacha,
trwający do dnia dzisiejszego.

Św. ŁUKASZ uczeń i towarzysz podróży misyjnych św.
Pawła; wg tradycji z II w. autor trzeciej Ewangelii i Dziejów
Apostolskich. Lekarz z Antiochii, wg późniejszych legend malarz i portrecista
Matki Boskiej; patron malarzy i lekarzy. Symbolem jego jest wół, gdyż swoją
Ewangelię zaczyna od opisu ofiary składanej przez Zachariasza, a wół był
zwierzęciem ofiarnym.


Passio et Mors Domini Nostri Jesu Christi, secundum Lucam łac., Pasja
wg św. Łukasza,
oratorium (1965) Krzysztofa Pendereckiego.


PASJA namiętne przejęcie się czymś, zamiłowanie do czegoś;
przedmiot czyjejś namiętności; silny gniew, furia; męka Jezusa Chrystusa; opisy Męki
Pańskiej zawarte w czterech Ewangeliach, czytane we mszach Wielkiego Tygodnia
począwszy od Niedzieli Palmowej; sceniczne przedstawienie Męki Pańskiej w postaci
dramatycznego misterium (por. Oberammergau); utwór muzyczny, którego podstawę stanowi
tekst pasji jednego z 4 ewangelistów (np. kantata, oratorium); nabożeństwo
wielkopostne, pasyjne; wizerunek Chrystusa na krzyżu; cykl kolejnych scen
przedstawiających mękę Chrystusa, rozpoczynający się od wjazdu do Jerozolimy,
a kończący Zmartwychwstaniem, obejmujący zazw. takie sceny, jak: Ostatnia
Wieczerza, Modlitwa w ogrojcu, Cierniem koronowanie, Biczowanie, Niesienie krzyża,
Ukrzyżowanie, Zdjęcie z krzyża, Opłakiwanie i Złożenie do grobu;
z łac. passio ‘cierpienie’.


RANKOR przest. uraza, żal (do kogoś); złość, pasja;
zawziętość, zajadłość; dawn. zapał, ochota, chęć do czegoś; z łac. rancor
‘zgorzknienie; zażartość; chrapka’.


BZIK fiś, chyś, fiksum-dyrdum, szmergielek, kręciek, fiksacja,
fioł(ek), ćwiek, klin, konik, mania, pasja; dziwak, cudak, ekscentryk, oryginał; ze
zdrobn. od bot. bez, analogicznie do fiołafiołka, także
oznaczających ‘kręćka, manię’.

cdn cdn cdn…   

 

 www.logonia.org