sens praktyki jogicznej

Maria Pieniążek
gdzie zaczyna się Joga

[przekaz podczas sesji roboczej w Ramanadomu]

 


W „normalnym” postrzeganiu rzeczywistości Świat nam się jawi, podobnie jak sen z marzeniami sennymi, na ekranie widza zjawiskowego. Cyboran nazywał go Światowidem. Widz zjawiskowy to ja-ego-aham-kara, który uzurpuje sobie prawo bycia mną poprzez przywłaszczanie sobie, utożsamianie się z wrażeniami płynącymi z aktu poznania – wrażenie jest moje – mama-kara. (I aham i mama w końcówce mają słowo kara).

Aktualnie wrażenia odbierane przez świadomość empiryczną są mieszaniną treści wyłaniających się z wasan  – nagromadzonych sanskar tworzących matryce, najczęściej z pamięci przeszłych żywotów, oraz aktualnych wirów świadomościowych budujących sanskary: każde pojawiające się wrażenie, myśl, intencja pozostawiające ślad, staje się dyspozycyjnym tworem ukrytym w świadomości, będącym także przyczyną następnego zjawiska świadomościowego.

Aktualnie poznająca świadomość empiryczna jest zatem naprzemiennie występującymi vritti i sanskarami. Sanskara ma zdolność do fenomenalizacji.

Nieoczyszczona sattva, zaciemniona przez wiry i sanskary, nie ma możliwości odbicia Światła, a raczej wypełnienia się światłem Jaźni, ponieważ każdy jej promień zawłaszczany jest przez ja i moje. W życiu codziennym pełnym wrażeń (bhoga) nieustająco pracuje sanskara wyłonienia (vyuthana).

Widz zjawiskowy ma możliwość obserwacji zjawisk świadomościowych lub poprzez procesy tożsamościowe jest wspólny ze zjawiskiem.

Joga zaczyna się wraz z uruchomieniem sanskary powściągnięcia (nirodha). Praktyka Jogi jest nieustającym ćwiczeniem powściągania zjawisk świadomości dla uzyskania stanu widza w swojej naturze.

Powściągając zjawisko świadomościowe nie wytwarzamy sanskary. Jeśli nie zdołamy powściągnąć zjawiska świadomościowego, to mamy do czynienia z sanskarą wyłaniania.
 

Możemy jednak ukierunkować się na poznanie prawdziwe – pramana – jego istotą jest odróżnienie Ja od nie ja, ja-Ja, Ja-Jaźń – dzięki uważnej obserwacji procesu wyłaniania. Proces ten, co prawda wytwarza sanskarę, ale jest ona nie-uciążliwa (nie tworzy złoża karmicznego – karmasaja).

Bhoga i Joga należą do dwójni.  Bhoga w rezultacie daje samsarę, czyli koło wcieleń, Joga prowadzi do wyzwolenia z tego kołowrotu. Praca nad sanskarą powściągnięcia wymaga wysiłku i systematycznej pracy.

W tzw. normalnym życiu opieramy się niemal wyłącznie na sanskarze wyłaniania, tworzeniu i doświadczaniu strumienia wrażeń. Jednocześnie, ponieważ ulegamy lgnięciu i awersji, nieustająco produkujemy wiele pragnień działając na rzecz ich spełnienia.

Wszelkie ćwiczenia ciała i umysłu mają za zadanie przygotowanie ciała-umysłu do rozpoznania sanskary powściągnięcia.

Kluczem do sanskary powściągnięcia jest bezpragnieniowość, która pozwala na obserwację procesów wyłaniania bez lgnięcia i awersji, tak jak obserwuje się chmury płynące po niebie.   Tak jak w obserwacji potrzebna jest postawa (asana) wyciszenia wewnętrznego i uważność, tak w procesie powściągania potrzebny jest akt wolicjonalny prowadzący do znieruchomienia, powstrzymania, wyjścia poza wir przyczyn i skutków (sanskara), czasu i przestrzeni, w których pracuje umysł. 

Śri Ramana Maharshi pokazuje drogę, w której wykracza się poza dwójnię bhoga-joga i wskazuje na bezpośrednią możliwość dotarcia do ¬ródła Jaźni przez pytanie: Kim Jestem? (Kim jest ten, który istnieje poprzez bhogę czy jogę?)

obrazki/Yoga/Maria/maria.jpg

Ramanadom 28.10.2013