z notesu astrologa 028

Leon Zawadzki
z notesu astrologa 028
o rzetelnych astrologach, natchnionych prorokach i głodnych duchach
                                                               
                   Motto: Było cymbalistów wielu… (Adam Mickiewicz)

obrazki2/now k_8-6.13.jpg

Warto zastanowić się nad tezą, ogłoszoną na tablicy prezentacji wykładu Włodzimierza Zylbertala, na seminarium w Polskim Towarzystwie Astrologicznym w dn. 8 czerwca 2013 w Warszawie, że: Przekleństwem środowiska [astrologicznego] jest zbyt wielu natchnionych proroków a za mało rzetelnych nauczycieli.


Przeciwstawianie „rzetelnych” astrologów natchnionym prorokom, to teza nie tyle śmiała, co obarczona – już w samym sformułowaniu – poważnym błędem poznawczym. Jeśli nawet, w tej „tezie” (naukowej? rzetelnej? popartej dowodem i przykładem?) słowa „natchnionych proroków” były użyte w kpiącej przenośni, to sama dychotomia: astrolog contra prorok – jest strzałem we własne płuca, bo chodzić taki „astrolog” jeszcze od biedy może, ale sobie już nie polata, co w kosmosie może mu się przydać jak najbardziej.

Nota: Dychotomia – gr. dichotomos = przecięty na dwie części = dwudzielność; podział na dwie części, wzajemnie się wykluczające.

A jeśli już, to co z tą rzetelnością astrologa, skoro eksponowanie tej tezy dokonuje się podczas Nowiu Księżyca, który miał miejsce właśnie 8 czerwca 2013 r. o godz. 17:56 w Warszawie (?).

obrazki2/hermes.png

Rzetelna reguła astrologiczna głosi: Podczas Nowiu Księżyca, gdy Luna w swoim biegu posadowiona jest orb 8st30min aplikacyjnie aż do 8st30min separując się od Słońca, wskazane jest powstrzymywanie się od radykalnych stwierdzeń, zawierania umów skutkujących zobowiązaniami, podejmowania działań z zamiarami osiągania pozytywnych rezultatów etc. Na dodatek, gdy w horoskopie horarnym, na moment Nowiu w Znaku Bliźniąt, posadowiony jest Jowisz& Mars  a Merkury – władca tego Nowiu, posadowiony jest Znaku Raka, w recepcji mutualnej z Księżycem.

Pisze też o tym rzetelny astrolog, świetny spec od astrologii horarnej Katarzyna M. Grela: „Ósmego (czerwca 2013) mamy nów w Bliźniętach. Dobrze by było więc pomyśleć, co chcemy zrobić, z kim i kiedy, ułożyć wstępny plan działania. Opozycja pomiędzy Merkurym i Plutonem sygnalizuje nagłe zmiany natury majątkowej, a także prestiżowej, związane z domem i rodziną. Spróbujmy się dogadać, wyjaśnić, na czym nam zależy, wysłuchać racji innych i znaleźć jakieś wyjście, nim dojdzie do konfliktu, intryg i przykrych niespodzianek. Mars w kwadraturze z Neptunem i Merkury z Uranem nie wróżą niczego dobrego. Będą nam gmatwać sytuacje i odbierać rozsądek. Starajmy się nie robić głupstw. Nie działać szybciej, niż myślimy, by potem tego nie żałować”. (Czwarty Wymiar czerwiec 2013).

Nota: Katarzyna M. Grela razem z mężem Feliksem Forbertem-Kaniewskim napisali i w 1996 r. opublikowali solidny podręcznik „Astrologia godzinowa”. Feliks Forbert-Kaniewski to najbliższy uczeń i współpracownik śp. Andrzeja Wesołowskiego. Wydali ten podręcznik pod pseudonimem Fitzgerald P. Kirkwood, nie pchali się na afisz, co się rzetelnym dość często zdarza. A maestro Andrzej Wesołowski, jeśli miał problem w horarnej, to zwracał się do Feliksa Forberta-Kaniewskiego.

Vanda Milošová rzetelna czeska astrologini przekazuje (nawet na fb):  Nedìle 9.6.2013: Vèerejší sobotní nov ukonèil mìsíèní cyklus, který mohl být pro mnoho lidí významný, nìkdy dokonce zlomový, proto¾e byl zapoèatý 10.5 zatmìním sluneèním a vrcholil 25.5. zatmìním lunárním, zároveò v nìm došlo k exaktní kvadratuøe Uran – Pluto. Je proto dobré si zrekapitulovat, co se v tomto období v našem ¾ivotì událo, a» u¾ v realizovaných událostech, nebo ve zmìnách, které zatím probìhly pouze v mysli a realizovat se je teprve chystáme. Mohlo by jít o velmi dùle¾ité a¾ zásadní ¾ivotní procesy nebo pøedìly. Dnešek u¾ startuje cyklus nový, pøitom i dnes, stejnì jako v minulých dnech, je ve vzduchu velká citlivost a¾ pøecitlivìlost, Venuše z Raka zapojená do kvadratury Uran – Pluto mù¾e èinit velmi radikální, ale taky netradièní a¾ ztøeštìné naše vnímání vztahové, pøípadnì finanèní.

Od siebie dodam: w Nowiu Księżyca niewskazane jest omawianie kwestii spornych w jakiejkolwiek rodzinie, stowarzyszeniu, wspólnocie; no chyba, że chce się doprowadzić do konfliktu, co inicjatorowi tej sytuacji znakomicie się udało; pod pozorem unaukowienia astrologii, po wyrwaniu z korpusu Unio Mistica Astrologiae jednego skrzydła, którym jest Intuicja.

***

W rzetelnych badaniach astrologii, jako wiedzy i sztuki, warto sięgnąć do solidnego traktatu Władymira Szmakowa „Osnowy Pneumatologii. Teoreticzeskaja Mechanika Stanowlenia Ducha” (Podstawy Pneumatologii. Teoretyczna Mechanika Stanowienia Ducha), wyd. Moskwa 1922.

Nota: Szmakow Władimir Aleksejewicz – czołowy myśliciel teocentrycznego ezoteryzmu XX stulecia. Nie mamy żadnych udokumentowanych informacji o jego biografii. Urodził się, zapewne w  1887 r. w Moskwie, w rodzinie A.S. Szmakowa, prawnika i pisarza. Ojciec Władimira, jurysta Aleksiej Siemionowicz Szmakow był w Rosji bardziej znany, niż potem jego genialny syn. A to z tej przyczyny, że szanowny tato głosił popularną teorię o tajemnym spisku żydowskim, który ma na celu przejęcie całkowitej władzy nad światem i ludzkością; wygłaszał na ten temat przemówienia, organizował konferencje i napisał popularną książkę Pt. Tajny rząd świata, w której „udowodnił”, ze wszystkiemu złu na świecie winni są Żydzi, dokładniej zaś międzynarodowe konsorcjum bankierów żydowskich. Jego syn, Władimir Szmakow, nie poszedł w ślady ojca i nie przejął po nim obsesji antysemickiej. Głębia widzenia mechaniki stanowienia Ducha jest w dziele tego myśliciela zaiste porażająca. Z wykształcenia inżynier kolejnictwa. Obawiając się represji ze strony rządu bolszewików opuścił Rosje i w 1924 wyemigrował do Argentyny. Tam zmarł na atak serca w 1929 r. Chodzą słuchy, że wyemigrował nie do Argentyny, lecz do Szwajcarii. Postać wielce tajemnicza, ale jego pokaźne objętościowo i trudnym językiem napisane dzieło Podstawy Pneumatologii – Teoretyczna mechanika stanowienia Ducha, (wyd.I Moskwa, 1922), jest w dzisiejszych czasach trudno dostępne, zarówno na rynku księgarskim, jak i z powodu hermetycznej struktury języka jakim jest napisane. W 1961 r. udało mi się, jakimś cudem, to dzieło nabyć w leningradzkim antykwariacie. Studiuję je do dziś, odnajdując kolejne poziomy wglądu Autora w sens symboliki istnienia. Nie zdołałem natomiast nabyć jego książek Prawo synarchii i nauka o dualnej hierarchii monad i mnogości wydanej po raz pierwszy w Kijowie w 1992 r., a także Fundamentalne prawa architektoniki świata, które to dzieło nie ukazało się do dzisiaj w wydaniu książkowym.

Astrolog jest badaczem i obserwatorem Nieba i Ziemi, w ich wzajemnej relacji, zogniskowanej w naturze człowieka i jego spraw ziemskich, pogrążonych w bezmiarze Wszechświata. Rezygnacja z tej Wizji sprowadza astrologa do poziomu płaszczaka, afirmującego kult ciała i cielesności w kołowrocie przyczyny i skutku. Pozbawia go, tym samym, aspiracji do wglądu w niebiańskie reguły sądzenia zapisu tej ogniskowej czyli horoskopu. A o tym, czym jest ta relacja i jak można ją rozpoznawać, może się dowiedzieć właśnie od proroków. 

Przykład, jeden z wielu: znakomity rabin i filozof Mojżesz Isserles z Krakowa przekazuje swój mistyczny wgląd, że "materialna, cielesna natura człowieka to właśnie to, co znajduje się z tyłu lustra będącego duszą człowieka. Tak oto dusza przemienia się w lustro, a człowiek w wizji ogląda własną postać, która odbija się od padającego nań światła boskiej chwały. Mojżesz Isserles stwierdza: „A to wydaje mi się prawdziwym wyjaśnieniem wizji, w których prorocy widzieli kawod, boską chwałę, w ludzkiej postaci będącej postacią samego proroka. Sens słów midraszu o mocy proroków można wyjaśnić w ten sposób, że potrafili oni własną widzialną formę przenieść na Stwórcę”. (por. Gershom Scholem “O mistycznej postaci bóstwa”, wyd. Aletheia 2010).

Nota: Mosze ben Israel Isserles (ur. 1525?, zm. 1572) – wieloletni naczelny rabin krakowskiej gminy żydowskiej, rektor krakowskiej jesziwy, talmudysta i filozof; nazywany powszechnie Remu, co jest skrótem od żydowskiego tytułu Rabbi Mosze Isserles. Remu zapadł w pamięci Polaków dzięki docenieniu otwarcia Polski na grupy etniczne poszukujące schronienia przed niedostatkiem i prześladowaniami. Nazwał w XVI w. Polskę „rajem dla Żydów” (Paradis Judaeorum). Hasło to stało się nazwą dla działającej w Polsce fundacji „Paradis Judaeorum” przypominającej wkład Polaków i Żydów w dziedzictwo Europy. Mogiła Remu znajduje się na cmentarzu Remuh w Krakowie.
Josef Angelino (XIV stulecie): (…) „Naukę o ciele astralnym (rozpoznawanym przez astrologię – LZ) należy uznać za misterium dostępne tylko „pneumatycznym oczom” w formie wizji.  Z racji swej subtelności, pochodząc z górnego świata, dusza nie może nawiązywać kontaktu z prymitywnym, materialnym ciałem, dopóki nie przyodzieje się w subtelne szaty z górnego świata, chociaż ich delikatność nie równa się tej, która jest jeszcze bardziej ukryta. To jest właśnie ta druga szata, to dzięki niej dusza wchodzi we wspólnotę z ciałem. Kiedy je opuszcza, pozostaje jej jeszcze ta szata, nie jest więc naga, a dzięki wspólnocie z nią zachowuje tęsknotę za ciałem podczas zmartwychwstania (…) i to jest tajemnica skryta w wizjach”.  [Josef Angelino z Saragossy (zapis z 1325 r.) wg. Gershoma Scholema por. j.w.].

***

Astrolog, w badawczym wnikaniu ma do dyspozycji cztery poziomy percepcji: racjonalny, magiczny, mistyczny i duchowy. Na poziomie percepcji racjonalnej zajmuje się on wyprowadzaniem wniosków i gromadzeniem poglądów o badanym obiekcie skupienia. Jego narzędziem jest umysł, który zwodzi go obietnicą poznania ostatecznej prawdy o naturze badanego obiektu. Na poziomie magicznym umysł kreuje byty, aby zaspokoić naturalną potrzebę dysponowania mocą sprawczą. Dzięki rozpoznawaniu praw rządzących energią, staje się to możliwe i prowadzi do konkretnych skutków. W tej strefie poznawczej wykształca się naukowe podejście do zjawisk, a pozyskana moc staje się przesłoną dla wglądu w jednolitą istotę zjawisk. Tęsknota za zjednoczeniem z praprzyczyną zjawisk uprzytamnia badaczowi, że potencjał jego Imienia i Kształtu (formy) nie jest jeszcze w pełni zrealizowany, a cel istnienia nie został osiągnięty. Wyrusza on na poszukiwanie Unio Mistica, a podczas tej przygody poznawczej dowiaduje się o różnicy pomiędzy twórcą a Stwórcą. Posiłkuje się przy tym różnicowaniem poglądu o rzeczywistości zjawisk od wglądu w Rzeczywistość. Skupienie na świadomości różnicującej umożliwia mu otwarcie na duchową Istotę Jaźni. Pogrążenie w Jaźni kończy wędrówkę, od narodzenia Imienia i Kształtu do Wyzwolenia z uwarunkowania przyczyny i skutku.

Na tej drodze potrzebna jest rzetelność badawcza wobec świata i siebie. W pewnym momencie rozwojowych peregrynacji badacz musi przekroczyć najtrudniejszą granicę: pomiędzy użytkowaniem umysłu a wnikaniem w samą naturę owego umysłu. Na racjonalnym i magicznym poziomie badania może zobaczyć: czym jest i gdzie się znajduje. Na poziomie mistycznym przystępuje do rozpoznania: kim jest. Na poziomie duchowym doświadcza bezpośredniego Widzenia Siebie Samego.

Oczywiście, trakt poznania nie przebiega linearnie od – do. Na tym polega trudność, która – na poziomie magicznego oglądu siebie i świata  – rodzi takie zwidy i majaki, jak przeciwstawianie  jakiegoś „rzetelnego astrologa” jakiemuś „natchnionemu prorokowi”.

Ku stosownej pomocy, najlepszym nauczycielem rzetelności jest i nadal pozostaje Historia, która jak zwykle – wciąż po Kole Horoskopu, poucza każdego z nas.

www.logonia.org