Narcyz na Olimpie

Leon Zawadzki
z notatnika jogi

Narcyz na Olimpie

Duch próbuje każdego na Ząb Czasu. Tym razem spróbował Pana Krzysztofa Steca, który udzielił wywiadu w portalu jogi, w cyklu Prekursorzy Jogi w Polsce. Wywiad ten można przeczytać pod adresem  http://www.joga-joga.pl/index.php?art=1&dzial=32&dzial2=720
W tym wywiadzie, Pan Krzysztof Stec wymienił Nauczycieli Jogi, z którymi Przeznaczenie go na Olimpie Jogi zetknęło. Każdemu wystawił ocenę, niektórym celującą, niektórym nie bardzo. Najwięcej dostało się Iyengarowi. Lustracja Iyengara dokonana przez Pana Krzysztofa Steca warta jest wniosku do IPN o utworzenie jeszcze jednej teczki, oczywiście teczki Iyengara. Już z tego chociażby powodu i względu warto przeczytać wywiad z Panem Stecem, wywiad jak najbardziej swojski w każdym calu. Po przetarciu oczu, ponownym przeczytaniu, daliśmy ten wywiad na ząb praktyków Jogi, prosząc ich o wyważone zdanie. Najbardziej łagodne, jakie otrzymaliśmy, zaczyna się od słów: Ten wywiad to joga po polsku w najgorszym wydaniu.

Odpowiedzi Panu Stecowi udzielił również uczeń Guru Iyengara, nauczyciel Jogi Pan Bubicz:
http://www.joga-joga.pl/index.php?art=1&dzial=32&dzial2=725

A my, no cóż, byliśmy w Instytucie w Poonie, w styczniu-lutym 2005r., i widzieliśmy BKS Iyengara. Akurat obchodzono uroczystości 30. rocznicy Instytutu. Wiele by opowiadać, napisaliśmy o tym w reportażach [Witryna Literacka]. Powiedziałem do Marii: tak wyglądają i poruszają się Bogowie Olimpu.  A w tym momencie Iyengar miał 85 lat. I na sali, gdzie celebrowano trzydziestolecie Instytutu, ktoś zadał Mu pytanie: – Czym dla Ciebie jest asana? Pytanie jak pytanie, ale w aurze sali natychmiast eksplodowała odpowiedź: BÓG JEST MOJĄ ASANĄ.

Potem Maria zrobiła kilkadziesiąt zdjęć Iyengara, który spoglądał na nią z życzliwym rozbawieniem. Oto jedno z tych zdjęć [BKS Iyengar, Poona, styczeń 2005, foto MP]:


A zdjęcia postaci Pana Krzysztofa Steca znajdują na cytowanej stronie portalu joga-joga. Ja sobie je skopiowałem, do prywatnego, rozumie się, użytku. Jako ostrzeżenie, żeby mi się nigdy nie przytrafiło zapomnieć, że jedno jest Żródło Jogi i tylko Duch tchnie kędy zechce.