ŚRI RAMANA MAHARSHI o istnieniu świata i ego człowieka

 

P: Czy zdołam w tym życiu, pełnym ograniczeń, kiedykolwiek doznać Łaski ATMANA?

M: Łaska ATMANA jest zawsze z tobą, a ty ją odnajdziesz, jeśli szczerze poszukasz.

Przyczyna waszych cierpień nie znajduje się na zewnątrz życia, lecz w was, gdyż jesteście nosicielami ego. Najpierw nakładacie na siebie ograniczenia, a potem beznadziejnie staracie się je usunąć. Ego jest przyczyną wszystkich waszych nieszczęść. Doświadczacie ich z powodu waszego ego. Nie ma sensu uważać, że to wydarzenia losowe są przyczyną waszych nieszczęść i cierpień, gdyż prawdziwa ich przyczyna znajduje się w was samych. Jakim szczęściem możecie się cieszyć, jeśli wypatrujecie go w okolicznościach zewnętrznych? A jeśli nawet powiedzie wam się, to jak długo to potrwa?

Jeśli odrzucicie ego i spalicie je, zignorujecie, to będziecie wolni. Jeśli je przyjmiecie i zaakceptujecie, to nałoży na was ograniczenia i zamknie was w kołowrocie walki i starań o ich przezwyciężenie.

BYĆ ATMANEM, którym w rzeczywistości jesteście, to jedyny sposób, by doznać Łaski, która zawsze wam się należy.

P: Jeśli nie istnieje ani zniewolenie, ani wyzwolenie, to czym jest faktyczne doświadczanie radości i smutków?

M: One wydają się realne, jeśli człowiek odwraca się od swojej prawdziwej natury. W rzeczywistości nie istnieją.

P: Czy świat stworzony został dla szczęścia czy cierpienia?

M: Stworzenie świata nie jest ani dobre, ani złe: jest takie, jakie jest. To człowieczy umysł nakłada na niego wszelakie oceny, patrzy na świat ze swojego punktu widzenia oraz interpretuje zjawiska zgodnie z własnymi potrzebami. Kobieta – jest właśnie kobietą, aczkolwiek jeden umysł nazywa ją „matką”, drugi „siostrą”, trzeci „ciotką” itd. Mężczyźni kochają kobiety, nienawidzą węży, i są obojętni wobec piasku i kamieni na skraju drogi. Te wartościujące sądzenia są przyczyną wszystkich nieszczęść tego świata.

Stworzenie przypomina wysokie, rozłożyste drzewo: ptaki przylatują, by ukryć się pod gałęziami i nakarmić się owocami drzewa, ludzie skrywają się w jego cieniu, a niektórzy mogą się nawet na nim powiesić. Tym nie mniej, drzewo trwa spokojnie, nie podejrzewając tych, co z niego korzystają. To ludzki umysł stwarza swoje własne problemy i kłopoty, a potem wzywa pomocy. Czy Bóg jest tak interesowny, że jednemu zapewnia spokój, a drugiego skazuje na cierpienia? W stwarzaniu jest miejsce dla każdego, lecz człowiek nie chce wiedzieć, co dla niego jest właściwe i dobre, znaczące i piękne. Woli, jęcząc, siedzieć przed swoją miską i zamiast się nasycić pożywieniem, z goryczą zapytuje: „Czyja to wina – Boga czy człowieka?”.