BACZ NA EGO cz.4

Leon Zawadzki & Maria Pieniążek
BACZ NA EGO cz. 4

do czego służy ego?

motto: Amicus Plato, sed magis amica veritas – łacińska sentencja dosłownie znacząca: Plato przyjacielem, lecz większą przyjaciółką Prawda.

Opublikowaliśmy na Facebooku istotne spostrzeżenia o praktyce kultury duchowej, która tak absorbuje obecnie uwagę licznych szkół, warsztatów, kursów Jogi oraz innych kierunków wnikania w kondycję człowieka, jego Przeznaczenie i perypetii losowych.

Jednym z „haków”, na którym zawiesza się uwagę adepta tej praktyki jest wzbudzanie poczucia winy, że każdy człowiek posiada w sobie owo „coś”, co jest od początku do końca małostkowe i utwierdza się go w przekonaniu, że powinien jak najprędzej się tej przyrodzonej cechy wyzbyć. A gdy się od tej cechy uwolni, to niezwłocznie wejdzie do Królestwa Ducha i będzie zażywał wiecznej szczęśliwości.

A_RAMANA/arunachala.jpg

Ramana Maharshi w traktacie ISTOTA POUCZENIA: 10.Pogrążenie [się] w źródle powstawania [„ja”] (Skąd wyłania się ego),  – to jest karma i bhakti, to jest joga i dżniana.

Ramana Maharshi: RZECZYWISTOŚć to Byt i Świadomość. Wiedzieć – to być TYM w sercu przekraczając myśl. Absolutne oddanie Najwyższemu Panu, gdzie "ja" i "moje" są zniszczone jest jedynym warunkiem zrealizowania nieśmiertelności. Najwyższy BYT – jedyna podstawowa przyczyna Wszechświata – manifestuje się jako wielość, choć nic na zewnątrz niej nie istnieje. Zniszczyć ego i być jako czysta JA¬Ń, to najwyższa metoda spełnienia.

Ten przekaz Mędrca wskazuje na ostateczny cel praktyki kultury duchowej. Praktyka realizacji tego celu dokonuje się w strukturze natury naturans (Prakriti) – Mocy która pojawia się wraz z człowiekiem w spirali Losu, obligując go do rozpoznania jego Przeznaczenia.  Rozpoznanie znaczenia tej Mocy, jej zadania w losach karmicznych uwarunkowań, wymaga wnikania w Jaźń. Moc ta jest nie tylko wrogiem, który niszczy możliwości człowieka i jego człowieczą tęsknotę za doskonałością, lecz – oswojona i podporządkowana woli Najwyższego – jest narzędziem praktyki ku Przebudzeniu. 

Ramana Maharshi: Wolna wola utrzymuje się na swojej pozycji tylko w połączeniu z indywidualnością. Dopóki istnieje oddzielny byt, istnieje też wolna wola. Wszystkie Pisma oparte są na tej właśnie okoliczności i doradzają, aby wolną wolę kierować ku właściwemu działaniu.
Dowiedzcie się, kogo dotyczy los lub wolna wola, skąd one się pojawiły i przebywajcie w ich źródle. Uczyniwszy to, przekroczycie zarówno los jak i wolną wolę. Taki jest jedyny cel rozważań o losie i wolnej woli. Dla kogo powstają te pytania? Wyjaśnijcie to i pozostańcie w Pokoju.

Tak, chodzi o ego. Uważam, jako praktyk, że w zachodniej cywilizacji ego – w świetle hinduskiej filozofii Jogi oraz przekazów licznych Nauczycieli, zarówno tych „wielkich” jak i tych z ostatniej łapanki – pojmowane jest z gruntu fałszywie.

W rozmowie o ego, w rozważaniach o prawidłowościach procesu poznawczego, pojawiły się następujące stwierdzenia: 1. Muszę przyznać, że facebook ma swoje miejsce kiedy chcemy się skontaktować, ale tak poza tym jest bezsensownym bazarem napompowanych ego, łącznie z moim….  2. w jodze nazywamy to deflating process of ego, więc mamy metody i wskazówki jak sobie radzić z "nadmuchanym" ego….to dużo.

Ego jest niezbędnym stanem w kondycji człowieka, a tym samym na drodze i w jego wysiłkach, by je rozpoznać i zniweczyć.  Wskazywał na to Ramana Maharshi w swoich przekazach o „ja-JA”. To etap przejściowy od natury świata zwierzęcego do świadomości rozróżniającej.

Etapy rozpoznawania ego to: osobowość – indywidualność – twórca – mistyk – Wyzwolony (Jnani).

Zakładanie, z góry, że każdy homo sapiens jest na tej drodze równy, to mit fałszywej demokracji. Właśnie na poziomie ego różnimy się, bo tylko JA¬Ń jest niezróżnicowana.

Ego należy bowiem do Prakriti i dzięki Jej Potędze jest w nieustającej Zmianie/Przemianie. Stąd słowo bo-jaźń oznacza oddalenie od Jaźni, co nieuchronnie przejawia się jako lęk. Sadhu, uważaj! bo Jaźń! (por. Søren Kierkegaard Bojaźń i drżenie. Choroba na śmierć, przeł. Jarosław Iwaszkiewicz, PWN, 1972).

Jaźń natomiast należy do Purushy, który JEST TYM KIM JEST – nieruchomy, niepojęty, niezróżnicowany – z ludzkiego punktu widzenia nie podlega poznaniu. Po to, aby można go poznać, Prakriti musi wytworzyć narzędzie, którym jest AHAM-kara.

Mój Nauczyciel mawiał, że prawdziwa Przy-Jaźń jest możliwa dopiero od poziomu/etapu indywidualności. W Szkole Jogi Klasycznej, w Akademii Kultury Duchowej podczas warsztatów usiłowaliśmy przekazać, że zanim adept zabierze się za kulturę duchową, powinien zacząć od kultury osobistej; nie tej wyuczonej, wymusztrowanej, lecz tej autentycznie kultywującej skupienia na relacji „ja-JA”, która zawarta jest w mantrze TAT TVAM ASI.

Takoż, że zanim adept wyzbędzie się swojej osobowości, to powinien ją mieć, bo co to za sztuka rezygnować z tego, czego się nie posiada!

Takoż, że indywidualność rodzi się podczas odkrycia sobie tylko właściwej Drogi poznania prawdziwego: wielu jest wezwanych, ale mało jest wybranych. Wezwani są wszyscy, którzy mają dosyć uwięzienia w swojej osobowości, a wezwaniu należy sprostać. To nie ktoś nadaje cenzus „wezwanego”, lecz człowiek sam musi zobaczyć i poczuć, że jest wezwany i zastanowić się po, dlaczego i KU CZEMU.

Twórczość
jest realizacją drogi indywidualnej, prościej: TO tylko ja mogę zrobić właśnie TAK, a nie inaczej! I nikt nie jest w stanie mi tego ani zabrać, ani ode mnie pożyczyć. Zawsze śmieszyły mnie obawy „twórców”, że ktoś im ukradnie temat. TEMAT jest wciąż ten sam, tylko sposób realizacji jest indywidualny; nie ma się czego obawiać, gdyż tylko ja (tak, to ego na stosownym poziomie realizacji Przeznaczenia) jestem w stanie uruchomić perypetie losowe, aby spełnić swoje ego-centryczne Przeznaczenie. Taka robota, solidnie i w skupieniu praktykowana, prowadzi – po raz pierwszy i w sposób naturalny – do przekroczenia uwarunkowań ego: człowiek przestał się bać, że będzie taki jak wszyscy, bo wie, że jest COŚ, co tylko on potrafi.

Natomiast „nadmuchane ego” pojawia się wtedy, kiedy ego nabiera przekonania, że pierwiastki twórcze należą do niego, są jego własnością (MAMA-kara czyli MOJE!). Żaden prawdziwy twórca nie przypisuje sobie prawa własności do pierwiastków twórczych – powołując się na oświecenie, wgląd, muzę, olśnienie, natchnienie, spływ mocy twórczej etc.

A kiedy pojawia się UNIO MISTICA – doświadczanie Mistycznej Jedności ze Stwórcą, to – bez lęku o siebie – przeszkody zostają zdjęte. Tak, jak rolnik, który na tarasach górskich upraw nie podlewa każdej grządki oddzielnie, lecz od najwyższej usuwa przeszkody i ożywcza woda spływa ku niżej położonym kulturom upraw. Tak dokonuje się spływ pierwiastków twórczych.

Ten etap rozwoju duchowego jest niezbędnym warunkiem, aby podjąć wezwanie Ostateczne. Po polsku słowo kocham oznacza miłowanie drugiego. W tamilu, języku Ramany Maharshi, KO HAM? znaczy: KIM JESTEM?

Ramanarpanamastu – Składamy to u stóp Ramany
Maria & Leon z Potrójnej