Bhagavan o stanie Wyzwolonego

Bhagavan Ramana Maharshi

w dn. 31 stycznia 1938 r., podczas rozmów z odwiedzającymi Go, m. in. powiedział
o tym, czym jest stan Wyzwolonego, gdy przebywa on jeszcze w ludzkiej postaci

obrazki2/astro_jivanmukta.jpg



Jivanmukta (Dżivanmukta – Wyzwolony), związany z ciałem, może, dzięki swojej prarabdha (karmie), wyglądać jak ignorant lub mędrzec, lecz jest on zawsze czysty, jak eter (akasha), który zawsze jest świetlisty, chociaż może być ukryty za warstwami obłoków, bądź jest oczyszczony od chmur strumieniami powietrza. Wyzwolony zawsze upaja się tylko Atmanem, jak kochająca męża niewiasta,  która doświadcza uniesień bliskości jedynie ze swoim mężem, a także dba o niego, posiłkując się w swoich staraniach rzeczami otrzymanymi od postronnych (jeśli tak jest jej sądzone przez prarabdhę). Chociaż zachowuje on milczenie, jak ten, kto nie otrzymał wykształcenia, to jego inercja przejawia się na skutek ukrytej dwuznaczności (dualności) słów (vaykharhi vak), zawartych w Wedach; jego absolutne milczenie jest, najpełniejszym z możliwych, wyrazem uświadomionej nie- dualności, która, w ostatecznym znaczeniu, zawiera w sobie prawdziwy sens treści Wed. Chociaż naucza on swoich uczniów, to przecież nie prezentuje siebie jako nauczyciela, z pełnym przekonaniem, że nauczyciel i uczeń to tylko dwa umowne pojęcia, zrodzone przez iluzję (maja), i dlatego wypowiada on słowa (jak akashavani – głosem pochodzącym z nieba); jeśli on, wprost przeciwnie, mamrocze słowa bez związku, jak lunatyk, to dlatego, iż jego doświadczenie wciąż pozostaje niewyrażalne, jak mowa splecionych w uścisku kochanków. Jeśli jego słowa są liczne i wielorakie, jak wypowiedź mówcy, to są one tylko wspomnieniem o jego doświadczeniu, gdyż jest on – nieruchomym nie-dualnym Jedynym, bez jakiegokolwiek pragnienia, które oczekuje na spełnienie. Chociaż może wyglądać na zasmuconego, jak każdy inny człowiek, który doświadcza ciężkiej utraty, to przejawia zaiste naturalne miłowanie i współodczuwanie wobec uczuć, które ongiś kontrolował, zanim uświadomił sobie, że były one tylko narzędziami w przejawianiu się Najwyższego Bytu. Jeśli wygląda na to, że jest on zainteresowany cudami tego świata, to kpi on tylko z niewiedzy, zrodzonej przez lgnięcie. Jeśli wydaje się, że pozwala on sobie na uniesienie w seksualnej bliskości, to rozkoszuje się wiecznie obecną Błogością Atmana, który, różnicując Siebie na Indywidualne JA i Kosmiczne JA, rozkoszuje się ich ponownym połączeniem, aby wyrazić Swoją pierwotną Naturę. Jeśli wygląda na rozgniewanego, to pragnie dobra dla tych, którzy go obrażają. Wszystkie jego działania powinny być pojmowane wyłącznie jako boskie przejawy na planie człowieczego zaistnienia. Nie należy mieć jakichkolwiek wątpliwości, że jego istota wyzwolona jest jeszcze za życia. Żyje on wyłącznie dla dobra tego świata.

Ramana Maharshi, po chwili milczenia, dodał: Taka jest tajemnica stanu Wyzwolenia za życia (dżiwnamukti). Jivanmukta – to ten, który nie rozróżnia czegokolwiek, co byłoby oddzielne od Atmana.
Jeśli jednak człowiek świadomie stara się demonstrować moce psychiczne, nadnaturalne (siddhi), to kończy się to zawsze żałosnym upokorzeniem.

www.logonia.org