Saradamma

Logonia publikuje biogramy żywotów wybitnych postaci kobiecych, które swoją obecnością na Ziemi oraz praca i postawą utworzyły niezbywalne wartości kultury duchowej i poziomu spełnienia Przeznaczenia człowieka.

www.logonia.org

 

 

SARADAMMA – uczennica Śri Lakshmana

                 

W obecności Śri Ramany, wielkiego mędrca i guru, który przez pół wieku uczył na górze Arunaczala (1900-1950 r.) Śri Lakszmana uświadomił sobie Siebie (1.10.1949 r.) Po raz pierwszy odwiedzając Śri Ramanę był już zaawansowanym, oddanym jego uczniem. W czasie swojej drugiej wizyty, kiedy siedział w obecności Ramany ze spokojnym umysłem, pytanie „kim jestem?” wzniosło się w nim tylko jeden raz. Umysł Śri Lakszmany pogrążył się w głąb i zniknął w swoim ¬ródle, w Sercu a on stał się sobą, prawdziwym Ja, doświadczając na skutek tego wydarzenia wiecznego spokoju i błogości. Jego życie i pouczenia prezentowane w tej książce pokazują do jakiego stopnia samo-wnikanie jest pożyteczne w kończącym stadium praktyki duchowej.
Śri Sarada całkowicie podporządkowała się Śri Lakszmanie i uświadomiła sobie Siebie w ciągu 3,5 roku. Jej absolutne oddanie osiągnęło najwyższy punkt w stanie wolnym od myśli. W obecności Śri Lakszmany jej umysł zanurzył się do wewnątrz i zniknął w swoim ¬ródle a ona stała się Sobą. Jej życie i pouczenia zebrane w tej książce zaświadczają jak dzięki całkowitemu oddaniu guru i doskonałemu zawierzeniu siebie Jemu uświadomienie sobie Siebie staje się łatwe.

                            

Książka „Umysł zniknął – ja jestem Istnością” ukazuje życie i pouczenia Śri Lakszmany i Śri Sarady.

1. Śri Lakszmana – życie
2. Śri Lakszmana – pouczenia
3. Matru Śri Sarada – życie
4. Matru Śri Sarada – pouczenia

 

Śri Lakszmana Swami w czerwcu 1982 r. napisał:

        

Ludziom trudno jest uznać Saradę za człowieka oświeconego , gdyż mogą widzieć tylko jej osobę. Nie mogą oni zobaczyć, że jest ona bezosobowym Ja. Nie jest ona zainteresowana tym, aby mieć imię i być sławną, nie jest również zainteresowana tą książką o niej. Przekonywałem ją, aby opowiedziała o swoich doświadczeniach, ponieważ wiedziałem, że zaawansowani i oddani uczniowie odniosą korzyść z czytania tej opowieści. Można przeczytać Wedy od początku do końca, lecz nie znaleźć tak szczegółowego sprawozdania jak jej opowieść. Jest to spowiedź o przeżyciach oddanego ucznia, który zrezygnował ze wszystkiego i uświadomił sobie Siebie. Taki człowiek, który osiągnął Siebie, zdarza się bardzo rzadko.

Z przedmowy autora Davida Godmana 1986 :
Śri Lakszmana przejrzał rękopis bardzo uważnie (doskonale posługuje się językiem angielskim), aby upewnić się, że zapis materiału zrobiony jest prawidłowo. On wyjątkowo poważnie spełniał rolę redaktora, usunął lub poprawił wiele fragmentów rękopisu. Tłumaczył również fragmenty na język telugu, aby Matru Śri Sarada mogła sprawdzić dokładność zapisu jej przeżyć oraz pouczeń. Matru Śri Sarada także przeczytała, za pomocą tłumacza, materiał o życiu Śri Lakszmany i wniosła kilka uwag i poprawek.
Należy powiedzieć parę słów o używaniu w tej książce różnych imion.:
Przez ostatnie 30- 40 lat  Śri Lakszmana Swami był znany pod różnymi imionami. W latach 50-tych XX stulecia był znany jako Jogiśwara Śri Lakszmana, co oznacza – najwyższy jogin Śri Lakszmana, ale obecnie ten tytuł nie jest już używany. Nie tak dawno nazwano go Śri Lakszmana, Bhagavan lub po prostu Swami; jednak opisując jego życie poprzedzające jego samorealizację, nazwałem go po prostu Lakszmana – imieniem, które nadała mu rodzina.
Przyjąłem podobny model używania imion dla Matru Śri Sarady. Do samorealizacji nazywam ją Sarada; po tym wydarzeniu nazwałem ją Saradamma co oznacza Sarada – Matka. Matru oznacza mama w sanskrycie i amma – przekład tego słowa na język telugu. Większość oddanych praktyków nazywa ją teraz właśnie tym imieniem.
Jest oczywiste, że kończąc ten wstęp, wyrażam głęboką wdzięczność Śri Lakszmanie i Saradammie za przyzwolenie na nasze długie wspólne przebywanie razem, w czasie gdy gromadziłem materiał do książki. Niezwykłą radość i przyjemność sprawiało mi słuchanie wspomnień o ich życiu, a niebywałym przywilejem była możliwość tak długiego siedzenia w ich Obecności i wchłaniania Łaski, która nieustająco płynęła poprzez ich postacie.

Fragment ze spowiedzi Saradammy
Mówiąc o Atmanie, Saradamma często nazywa Go słowem „Serce”. W naturalny sposób używa ona tego pojęcia jako synonimu Atmana, chociaż czasami także wykorzystuje to pojęcie dla określenia Centrum Serca, z prawej strony klatki piersiowej. Jest to centrum, o którym Swami mówi jako o źródle „ja”-myśli. W kolejnych dialogach mówi ona o tym centrum i własnym jego przeżywaniu zarówno przed jak i po swojej samorealizacji.

Pytanie: Słyszałem, jak  Swami mówił o Twoim przeżywaniu doświadczania centrum Serca. Czy było ono nieustanne i jak wpłynęło na Ciebie?

Saradamma: Kiedy umysł umiera w Sercu, umiera na zawsze. Umysł już nigdy więcej nie wyłania się ponownie. Nie mogę powiedzieć na czym polegało moje przeżywanie tego stanu, ponieważ nie może ono być opisane słowami. Mogę jednak powiedzieć co nieco o tym, jak to doświadczenie wpłynęło na mnie. Obecnie nie ma we mnie jakiegokolwiek niepokoju, nie ma lęków i nie ma pragnień; natomiast samego przeżywania tego doświadczenia nie jestem w stanie opisać.
Przed samorealizacją czasami wchodziłam w samadhi. Kiedy wchodziłam w samadhi i powracałam z tego stanu, doświadczałam centrum Serca z prawej strony klatki piersiowej. Jednak po samorealizacji wiem, że Serce nie może być zlokalizowane w ciele. Serce jest Atmanem, i jest ONO niezbywalną własnością wszystkiego. ONO jest źródłem wszystkiego i nie ma GO ani wewnątrz ciała, ani na zewnątrz. ONO – jest wszędzie.
Przed samorealizacją uświadamiałam sobie „ja”- myśl, która wyłaniała się z umysłu i pogrążała w centrum Serca. Ona powstawała i zanikała w jednym mgnieniu, lecz mimo to uświadamiałam sobie jak się to dzieje. Kiedy oczy były zamknięte, „ja” powracało do centrum Serca, lecz gdy tylko otwierałam oczy, ono znowu kierowało się do umysłu. Kiedy „ja” krążyło wokół centrum Serca, miałam poczucie ucisku i napięcia (mówiąc to, Saradamma zaciska dłoń i kładzie ją na dolną część prawej strony klatki piersiowej). Miałam także poczucie silnego kłucia, jakby setki mrówek biegały wokół, w pobliżu centrum Serca. Kiedy „ja” całkowicie umarło, poczucie ucisku i kłucia ustąpiło, a na to miejsce pojawiło się wszechogarniające poczucie pustki, otwarcia, pokoju i błogości. Od razu zrozumiałam że moje „ja” umarło na zawsze i dlatego też zapragnęłam opuścić ciało. Wiedziałam, że nic więcej nie jest już ważne, ponieważ uświadomiłam sobie Siebie.

Pytanie: Słyszałem zapis tego, co mówiłaś, będąc w samadhi, jeszcze zanim uświadomiłaś sobie Atmana. Myślałaś, że twoje „ja” było wówczas martwe. Na czym polega różnica w twoim doświadczeniu pomiędzy dokonaną samorealizacją a tym stanem samadhi? Jak się dowiedziałaś, że twoje „ja” zaiste umarło, kiedy ono zniknęło ostatni raz?

Saradamma: Kiedy byłam w samadhi, umysł zanikał tylko wtedy, gdy miałam zamknięte oczy. Jak tylko otwierałam oczy, moje „ja” wyłaniało się ponownie. Oprócz tego, w stanach samadhi odczuwałam silny ucisk w klatce piersiowej. Taki ucisk powodował umysł, który w ukryty sposób ciągle jeszcze istniał w Sercu. Kiedy umysł definitywnie umarł, w centrum Serca ucisku nie było, i mogłam otworzyć oczy bez owego powstawania „ja” – myśli. Jak tylko „ja” umarło, otworzyłam oczy i spojrzałam na Swamiego. Wiedziałam, że całkowicie uświadomiłam sobie Siebie, i wiedziałam, że Swami też dobrze o tym wie. On był tak szczęśliwy, że płakał. Łzy spływały po jego twarzy.

Pytanie: Jaka była twoja pierwsza reakcja na to nowe doświadczenie?

Saradamma: Reakcji nie było. Po prostu wiedziałam, że wyszłam poza granice jawy, snu i marzeń sennych, że jestem bezforemnym JA i że więcej nie mam potrzeby przebywania w ciele. Oto dlaczego przestałam się troszczyć o to, aby pozostać przy życiu. Wiedziałam: nic nie może dotknąć Atmana. Ja prawie umarłam w ów dzień, ale nie było we mnie ani trwogi, ani lęku. Wiedziałam, że jestem już poza granicami narodzin i śmierci.