002 z notesu astrologa

Szanowni Logonauci, w dziale Astrologia publikujemy sukcesywnie zapiski Z NOTESU ASTROLOGA Leona Zawadzkiego. Powstawały od 1962 r. Składają się z zanotowanych rozmyślań i rozważań, a także z konspektów i oryginalnych wykładów warsztatowych.  
Teksty tutaj publikowane są ogólnodostępne. Można z nich korzystać do woli, pod warunkiem, że będą cytowane dosłownie, a także z podaniem adresu-linku do edycji źródłowej www.logonia.org oraz nazwiska autora. Można również je komentować, w dowolnym miejscu, pod warunkiem przesłania komentarza, ewentualnie linku do komentarza, na adres poczta@logonia.org  Autor podejmie niektóre wątki komentarzy w rozmowie z Logonautami.
Autor i Logonia zachowują oczywiście wszystkie prawa autorskie do w/w edycji. 

                                                            * * *

Leon Zawadzki   
002 z notesu astrologa

entuzjazm a praktyka

Warsztat Astrologii Profesjonalnej
Bielsko-Biała, 09.12.2000

                      AS/auroville_matrimandir.jpg
                       nad oceanem w pobliżu Auroville, Indie 2005
                       foto Maria Pieniążek

     Można być genialnie uzdolnionym, ale do astrologii przede wszystkim potrzebne jest doświadczenie życiowe. A ono składa się ze złoża karmicznego, tego które niesiecie w sobie, które jest w was i które – w miarę wydarzeń i upływu czasu – nadchodzi, wydarza się i otwiera sakralne znaczenie życia i śmierci. Jeśli nawet macie za sobą wiele wcieleń, to wcale nie znaczy, że szkołę średnią ukończyliście z adnotacją: już wie, o co chodzi. Nasze złoże karmiczne ma do spełnienia konkretne zadanie: skłonić każdego z nas do starań o dojrzałość umysłu. Umysł niedojrzały nie jest w stanie podjąć wyzwania ku oświeceniu, a tym bardziej ku Wyzwoleniu. Umysł niedojrzały będzie błąkał się pośród teorii, reguł i przekonań; będzie skłaniał się do magii i szamanizmu, ponieważ jest żądny władzy nad nami i – poprzez nas – nad światem. Zapobiegliwe uwielbienie rozumu prowadzi do pustki, a – jak mawiał maestro Andrzej Wesołowski – „Pusty Umysł to nie to samo co pusty łeb”.
     Złoże karmiczne będzie się otwierać do końca żywota, niektórzy umierają nie zdając sobie sprawy, że w ogóle ono istnieje, i że dołożyli coś do tej magmy i skamieliny, do żyznej gleby naszych potrzeb, że zasiali ziarno, które na pewno wzejdzie. Owo złoże, składane od wielu wcieleń, kiedyś trzeba rozpoznać i… ruszyć. Ale gdy człowiek zabiera się do tej roboty, to mu wiertła pękają, albo nie starcza energii i siły żeby się przebić, albo boi się skutków własnego urobku, nie może sobie z tym wszystkim poradzić. Nie chce zawierzyć ani Bogu, ani ustanowionym przez Niego władcom czasu i wiedzy – Kronosowi i Jowiszowi. Uważa, że sposoby i metody, które stosuje Życie-Nauczyciel są niewłaściwe lub niedobre, ponieważ bolą, nadmiernie pobudzają, wstrząsają, albo prowadzą poprzez ostępy iluzji i rozczarowań.
     Entuzjazm w praktyce kultury duchowej podobny jest do poczucia, które żywi niedoświadczony poszukiwacz, któremu powiedziano – oto tam jest Twoje złoże karmiczne! Bierze łopatę i leci, bo podobno będzie złoto kopał. A tu okazuje się, że po pierwsze trzeba długo i dokładnie kopać, po drugie – długo przepłukiwać, po trzecie – samorodki znajduje się rzadko.
   
     Tak samo jest w Astrologii. Można stosować różne metody, należy jednak być przytomnym, że jest to robota na wiele lat, ba, na całe życie. Materiału jest aż za dużo. Nie tego, który ma nauczyciel w zanadrzu, tyko tego materiału, który można znaleźć w życiu, na świecie, w dziełach, w relacjach.

    Wyposażenie techniczne warsztatu astrologa mamy coraz wspanialsze. Czy zdajecie sobie sprawę, że dysponujecie narzędziami, o których nie śniło się astrologom starożytności, wieków średnich a nawet jeszcze 50 lat temu. 30 lat temu liczyłem wszystko „na piechotę", na kartce papieru. 20 lat temu już miałem kalkulator. Wy dysponujecie nowoczesną techniką, możecie  obejrzeć setki horoskopów w ciągu paru dni. Obliczenie i narysowanie tych horoskopów zajęłoby normalnemu, sprawnemu intelektualnie astrologowi miesiąc pracy, a może i więcej. Wiliam Lilly prowadził rejestr horoskopów, które sporządził, zinterpretował i przekazał do wiadomości ich właścicielom; rejestr ten  zawiera ponad 6000 pozycji; a ile wprawek, ćwiczeń, technicznych, krótkich wprawek zagranych na klawiaturze horoskopu! Żmudnych obliczeń! Na tamte czasy?  Heros, tytan roboty! To wszystko obliczyć, narysować, zinterpretować i …przeżyć, tak, bo wtedy pomyłka astrologa mogła go kosztować życie lub doprowadzić do ruiny.

     A teraz? Obliczyłem, że od 1962r do 2001r., dzięki efemerydom, tablicom, tabelom, długopisom i kalkulatorom, kserografom i w końcu programom komputerowym sporządziłem i skupiłem się na interpretacji ca 42 tys. horoskopów (a do 2009 roku ca 53 tys). Większość z nich to oczywiście rozważania przy stole roboczym. I jeśli już o statystyce tej pracy, to weźcie pod uwagę, że do sensownej interpretacji jednego horoskopu trzeba sporządzić, obejrzeć i wniknąć w co najmniej 3-5 horoskopów pomocniczych, a czasami i 20 to za mało.

    Ongiś, zwłaszcza w latach 1985-86, miałem nadzieję, że uda się stworzyć Centrum Badawcze (i zaczęliśmy je nawet organizować). Że zrealizujemy, przynajmniej spróbujemy, utopijny ongiś pomysł Thomasa Campanellii, który marzył o Mieście Słońca, w którym zarządzanie oparte byłoby na wiedzy astrologicznej. Oczywiście, wolność, otwartość, a każdy miałby prawo i możliwość sięgnąć do najbardziej skutecznej wiedzy i metody prognozowania, którą jest Astrologia. Począwszy od rozwiązywania problemów osobistych a skończywszy na zakładaniu rodzin, prokreacji, edukacji, wychowywaniu młodego pokolenia, zarządzaniu,  odżywianiu się, cieszeniu się życiem, godnym umieraniu.   

                 AS/auroville galaxy.jpg
                  Auroville, Indie, Matrimandir – centrum energetyczne HELIOSTAT
               

    Wydawało mi się, że to Centrum powinno być koncentryczne, wewnątrz ścisłe Centrum, jakby rdzeń stosu atomowego, zaś 7 koncentrycznych kręgów powinny tworzyć Wielkie Jezioro Światła. Nie udało się tego zrobić. Może była to jeszcze jedna utopia?      
     Nie udało się tego zrobić z wielu powodów, ale najważniejszy z nich to siermiężna prawda codzienności. Tak to już jest, że każdy chce mieć Światło nad głową i wokół siebie, ale mało kto potrafi zadbać o źródło naturalnej Energii.   

                                
                                  Auroville, Matrimandir
                                  foto Maria Pieniążek
                                 

    PS. W 1966 r. dowiedziałem się, a w 2005  zobaczyłem Auroville, nad Zatoką Bengalską. 

                              
                               Auroville, Indie – Miasto Aurobindo – plan Miasta
                               wzorowany jest na zarysie naszej Galaktyki
                               w punkcie centralnym – Matrimandir